niedziela, 15 listopada 2015

Rozdział 3.cz.1

Patrzę jak mój brat strzela z łuku. Jak zwykle trafia w sam środek. To już zrobiło się nudne. Ja nawet nie trafiam w tablice,a on dopiero dzisiaj zaczął naukę. To straszne. Mamy w sobie tę samą krew lecz to on zbiera laury. A ja jestem starsza.Kocham go i tak dalej...Ale on jest lepszy od de mnie ze wszystkiego!
-Okay.-Marco patrzy na mnie litościwie.-Liso a może teraz ty spróbuj?-
-Znowu?-Jęczę.Chłopacy zaczynają się śmiać. Nie mam pojęcia dlaczego to mnie nie kręci. Czuję się przy tym bardzo mała. Nie lubię biegać ani nic z tych rzeczy lecz jestem łowcą. Dlaczego? Nie jestem z tych które się nad sobą użalają. Wiem że inni mają gorzej od de mnie. 
Kiedy miałam siedem lat strasznie obgryzałam paznokcie. Wiedziałam że to nie zdrowe i po prostu ohydne lecz nie mogłam nic zrobić. Raz za razem gdy próbowałam pozbyć się uzależnienia kończyło się to nerwowymi ruchami i zgrzytaniem zębów. Aż wreszcie u kresu wytrzymałości wpadłam na bardzo dziwny sposób. 
Zaczęłam się kłóć paznokciami w rękę. Czy było warto cierpieć? Myślę że tak. 
Gdy przyłapywałam się na tym,że moja dłoń niebezpiecznie zmierza ku górze szybko wbijałam sobie paznokcie w dłoń. Podziałało. Do dziś nie mam zapędów. 
Pamiętam co sobie wtedy mówiłam:
-Inni mają gorzej od ciebie,a ty nawet nie możesz znieść paru ukłuć paznokciem?
Zawsze działało. 
Podchodzę do Damona i wyrywam mu łuk. Postanowiłam  nie zważać na śmiechy tych dwóch dupków. Biorę głęboki wdech i strzelam. Szukam wzrokiem mojej strzały... I trafiłam! Naprawdę trafiłam. 
-Aaaaa!!!!Jest! Hahhaha! I kto we mnie nie wierzył! Co!-Zaczynam tańczyć taniec zwycięstwa. 
TRAFIŁAM! Może w bok ale na tarczy jednak widnieje moja strzała! 
Naglę coś spada na podłogę. Odwracam się i widzę że mój mały wyczyn jest naprawdę mały. Broń zsunęła się z tarczy i kulała się w moją stronę. 
Podniosłam do góry palec by nikt się nie odezwał. Odwróciłam się i sięgnęłam po strzałę. Podbiegłam do tego głupiego koła który nic nie umie podtrzymać i wcisnęła  w niego strzałę w sam środek. Podchodząc do Marco wciąż nie kazałam  mu nic mówić. 
Wiedziałam że za niedługo zaczną się śmiać lecz nie teraz. Jeśli przyłapię kogoś na plotkowaniu o mnie to nie ręczę za siebie.
Dosłownie sekundę później zaczynają się śmiechy. Przewracam oczami. 
-Tak,tak śmiejcie się. To wam dobrze zrobi.-Zmierzam do wyjścia.-Udławcie się.-Mówię i wychodzę. 

***
-Rozumiesz? To nie fair. To po prostu nie fair. -Wyżalam się Caine'owi. Chłopak siedzi na moim łóżku czytając książkę. 
-No właśnie! Powinnaś ich zabić magiczną różdżką kiedy jeszcze miałaś szanse! Idiotka.-Przewraca stronę.
-Ej! Ja mam uczucia!-Kręcę głową wściekła.-Nic nie umiem. To zaczęło mi się podobać ale zjawił się Damon i Marco tylko nim się interesuję. -Wzdycham.
-Okay.Rozumiem że to dla ciebie trudne.Wiem że się w nim zakochałaś lecz powinnaś mu to w jakiś sposób okazać Sheila! -Moje serce zaczyna biec jak szalone. Patrzę na Caine'a w milczeniu. 
-Nie zakochałam  się w nim.-Szepcze patrząc w przestrzeń zamglonym wzrokiem. 
Chłopak prycha.
-Opowiadasz i nim cały czas.Przestań Sheila. Nie udawaj.
Siadam obok niego wciąż patrząc w nicość. 
-A jeśli to prawda?-Szturcham Caine'a.On jakby dopiero się obudził mruga i spogląda na mnie.-Co?-Mówi zaspanym głosem. 
-Może jestem  zakochana w Marco. -Jego twarz przybiera kolorów. Zaczyna wrzeszczeć. -Kochasz się w nim!? Nie wierze!-Uśmiecha się rzucając książkę na krzesło. Marszczę brwi zaskoczona.
-Przecież sam mi o tym powiedziałeś. No wiesz... Te nie udawaj Sheila.. I w ogóle... -Chłopak zaczyna się śmiać. 
-A... To było o książce.Sheila nie potrafi powiedzieć Tristanowi jak bardzo go kocha ponieważ zbliża się wojna i nie jest pewna czy z  niej wróci.. Itp.-Uśmiecha się. 
Biorę głęboki wdech. 
A jeśli to prawda?
Jestem zakochana w Marco? 


                                                                                                                                                                                                                                                                                              
Wstawiłam posta o jeden dzień wcześniej :) Nie mogłam się doczekać.
Pamiętaj
Czytasz -komentuj 

3 komentarze:

  1. W następnym rozdziale mam nadzieje, że pokaże na co ją stać! Trzymam za cb kciuki! Pokaż im! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówi moja naj Gonaga w ryj! XD

      Usuń
    2. Dzięki :) Nie martw się. Nie długo zacznie się akcja.

      Usuń